Star Starachowice

Granat Skarżysko ograł Star Starachowice 3:0 w meczu na szczycie

W spotkaniu 11. kolejki świętokrzyskiej ligi okręgowej lider, Granat Skarżysko-Kamienna pokonał wicelidera – Star Starachowice 3:0 (1:0).

Granat Skarżysko-Kamienna – Star Starachowice 3:0 (1:0) Bramki: 1:0 Bartosz Styczyński 7 z karnego, 2:0 Błażej Miller 61, 3:0 Kamil Uciński 74.
Granat: Michalski – Ozan (52. Uciński), Styczyński, Drożdżał, Suwara – Szyszka (82. Rogoziński), Wojna, Kosela, P. Grzejszczyk (73. Głowaczewski) – Rzeszowski (85. M. Grzejszczyk), Miller (78. Kuliński).
Star: Poński – Chatys, Sieroń, Nowocień, Chodniewicz – Sęga (46. Niewczas), Drabik, Gołyski (74. Koźlik), Kosztowniak – Fabjański, Mikosa (82. Madejski). Sędziował: Jacek Kubicki.

Granat odniósł jedenaste z rzędu zwycięstwo w tym sezonie, gospodarzom smakowało szczególnie, bo zanotowali je w spotkaniu z wiceliderem tabeli i lokalnym rywalem znad Kamiennej. Na pierwszą połowę skarżyszczanie schodzili z jednobramkową zaliczką (rzut karny po faulu na Norbercie Drożdżale wykorzystał Bartosz Styczyński, notabene pochodzący ze Starachowic). Nie mogli być jednak zadowoleni ze swej postawy. To Star posiadał inicjatywę i miał groźniejsze okazje strzeleckie. Najlepszych nie wykorzystali: Patryk Kosztowniak i Michał Mikosa. Przewaga miejscowych uwidoczniła się po zmianie stron, udokumentowali ją dwoma celnymi trafieniami. Trener Staru Tomasz Siczek uczulał przed meczem swój zespół na to, że silną bronią Granatu są stałe fragmenty gry. Druga stracona bramka pokazała, że jego podopieczni nie odrobili tej lekcji. Nie upilnowali Błażeja Millera, który wykorzystał wrzutkę Krzysztofa Rzeszowskiego z rzutu wolnego i głową wpakował piłkę do siatki. Ta sytuacja ostudziła zapędy zawodników przyjezdnych, a skarżyszczanie postawili jeszcze kropkę nad „i” po golu Kamila Ucińskiego. – Sztuką jest wygrywać po słabszej grze w pierwszej połowie. Po przerwie już kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia. Cieszymy się z wysokiego zwycięstwa, ale sezon jeszcze się przecież nie kończy. Każde kolejne zwycięstwo trzeba będzie „wybiegać” – uczulał trener Granatu Dominik Rokita. W środę jego podopiecznych czeka mecz Pucharu Polski na szczeblu okręgu z Partyzantem Radoszyce. Niewykluczone, że radomski szkoleniowiec da odpocząć niektórym swym zawodnikom z podstawowego składu. – Przegraliśmy za wysoko, pod względem piłkarskim nie prezentowaliśmy się gorzej od Granatu, który był faworytem tego meczu. Szkoda niewykorzystanych sytuacji w pierwszej połowie. Przyjmujemy tę porażkę i walczymy dalej – zapowiadał Tomasz Siczek. Starachowiczanie przegrali drugi pojedynek w sezonie. W Skarżysku stracili punkty po raz pierwszy od trzech tygodni.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.