Star Starachowice

Na remis z Moravią

Star Starachowice zremisował bezbramkowo z Moravią Morawica w swoim pierwszym tej wiosny wyjazdowym meczu Hummel IV ligi świętokrzyskiej. Zdobycie jednego punktu może powodować niedosyt, zwłaszcza w świetle kilku dobrych sytuacji bramkowych dla starachowiczan w drugiej połowie spotkania. Dla równowagi należy jednak zauważyć, że ofensywa Staru jest nękana w niespotykanym dotychczas w tym sezonie natężeniu problemami zdrowotnymi.

„Zielono-Czarni” spodziewali się w Morawicy naprawdę ciężkiego spotkania. 10. miejsce zajmowane w tym sezonie przez zespół Moravii raczej nie odzwierciedla sportowego potencjału drużyny, która miała w tym sezonie rywalizować w IV lidze o czołowe lokaty. Zespół z powiatu kieleckiego dość wysoko zawiesił poprzeczkę starachowiczanom także w jesiennym spotkaniu, kiedy to Star wygrał nie bez trudu 2:0 po trafieniach Piotra Mikosa i Michała Grunta.

Na niedzielny pojedynek podopieczni Tadeusza Krawca wyruszyli w mocno okrojonym personalnie składzie, na dodatek większość absencji dotyczyła graczy ofensywnych. Z kontuzjami borykają się wciąż Jakub Chrzanowski, Włodzimierz Puton oraz Michał Grunt. Ten ostatni wprawdzie znalazł się w protokole meczowym, ale wiadomym było, że raczej nie pojawi się na placu gry. Dodatkowo w ostatniej chwili infekcja wyeliminowała z gry Bartosza Szydłowskiego, który w ostatnich meczach stanowił o sile ofensywnej Staru.

Mimo wysokich oczekiwań, gospodarze nie ruszyli z większym impetem na zespół Staru. Moravia skutecznie się broniła, ale nie oddała zbyt wielu groźnych strzałów na bramkę strzeżoną przez Konrada Zacharskiego. Pierwsza połowa nie obfitowała również w okazje bramkowe dla starachowiczan. Najbliżej wpisania się na listę strzelców był Artur Kidoń, który oddał strzał na bramkę z obrębu pola karnego, jednak skuteczną interwencją popisał się golkiper Moravii.

Druga odsłona meczu przyniosła już kilka naprawdę dobrych okazji dla Staru. Dwukrotnie przed szansą na otworzenie wyniku stanął Piotr Mikos, jednak raz nie trafił w światło bramki, a przy drugiej próbie uderzył zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza. O włos od zameldowania się na boisku w wielkim stylu był Karol Kopeć, który kilkadziesiąt sekund po zastąpieniu Klaudiusza Marca wyprzedził stoperów Moravii, przelobował golkipera gospodarzy, jednak piłka minimalnie minęła prawy słupek bramki.

Walka o pełną pulę trwała z obu stron aż do ostatniego gwizdka sędziego. Starachowiczanie finalnie wyjechali z powiatu kieleckiego z jednym punktem, który oznacza topniejącą przewagę nad Koroną II Kielce, jednak wciąż plasuje Star na pozycji lidera IV ligi. Już w najbliższą sobotę o 15:30 czeka „Zielono-Czarnych” jedno z ważniejszych spotkań w tej rundzie, a mianowicie konfrontacja z zespołem również pretendującym do awansu do III ligi, GKS-em Nowiny.

 

Moravia Morawica – Star Starachowice 0:0

Star: Zacharski – Styczyński, Gębura, Jagiełło, Stefański, Kozakiewicz, Nowocień, Kaczmarek (81. Malec), Mikos, Kidoń (65. Kosztowniak), Marzec (65. Kopeć)

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.