Okiem kibica: Star Starachowice – GKS Nowiny

We wczorajszym spotkaniu Star po dobrym meczu zremisował na własnym stadionie z GKS-em Nowiny. Gospodarze mogli się nawet pokusić o wygraną z wyżej notowanym rywalem.

Podopieczni Artura Anduły rozegrali wczoraj bardzo dobre zawody. Co prawda do przerwy przegrywali 0:2 jednak wynik ten był mylący. Gospodarze nie ustępowali rywalom z powiatu kieleckiego. Można powiedzieć nawet, że byli lepsi. Star z pewnością miał więcej z gry od przeciwnika. Do momentu utraty bramki gospodarze lepiej się prezentowali od GKS-u. Po objęciu prowadzenia do głosu doszli goście próbując iść za ciosem i zdobyć drugą bramkę. Po kilku minutach wszystko wróciło do normy i to Zielono-Czarni starali się zdobyć trafienie wyrównujące. Końcówka pierwszej części gry przyniosła powiększenie prowadzenia przez GKS. Druga połowa to całkowita dominacja Starachowiczan. Dwie bramki zdobyte przez gospodarzy w tej części gry to najniższy wymiar kary dla przyjezdnych. Star miał również okazje by pokusić się o zwycięstwo we wczorajszej rywalizacji. Goście w drugiej połowie mieli mało do powiedzenia i najlepszą szansę na trzecią bramkę stworzyli w doliczonym czasie gry. Obronną ręką z tej sytuacji wyszli Zielono-Czarni. Na olbrzymie pochwały za wczorajsze spotkania z pewnością zasługuje Bartłomiej Drabik. Pomocnik Zielono-Czarnych zaliczył asystę przy trafieniu Michała Sieronia oraz wywalczył rzut karny, z którego padła bramka dająca remis. Drugi bardzo dobry mecz z rzędu zaliczył Patryk Kosztowniak. Ogólnie rzecz biorąc cały zespół zasłużył na gratulacje. Starachowiczanie nie podłamali się dwubramkową stratą i odwrócili losy meczu w drugiej połowie. Już za tydzień w Klimontowie podopiecznych trenera Anduły czeka bardzo trudny mecz z tamtejszą Klimontowianką. Star musi zagrać równie dobrze, a być może nawet lepiej by wywieźć z trudnego terenu korzystny dla siebie rezultat. Trzeba mieć nadzieję, że tak będzie.