Zapowiedź meczu: Star – Sandecja
Piłkarskie rozgrywki na polskich boiskach dobiegają powoli końca – ku końcowi zbliżają się również rozgrywki trzeciej ligi grupy IV. W szesnastej, przedostatniej kolejce rundy jesiennej piłkarzy Staru Starachowice czeka nie lada wyzwanie. Do Ożarowa zawita bowiem prowadząca w tabeli ekipa Sandecji Nowy Sącz.
Mecz Staru z liderującą w Naszej grupie Sandecją to z pewnością jeden z najciekawszych punktów szesnastej serii gier. Starcie z liderem to także dodatkowy smaczek dla kibiców, ale również i dla zawodników. Do Ożarowa zawita zespół, który oprócz świetnej postawy w lidze znakomicie spisuje się również w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski. Sandecja nieco ponad tydzień temu, po wygranej 1:0 z rewelacyjnym beniaminkiem drugiej ligi, zespołem Pogoni Grodzisk Mazowiecki cieszyła się z awansu do 1/8 Pucharu Tysiąca Drużyn, w której to na początku grudnia zmierzy się z ekstraklasową Puszczą Niepołomice.
Zanim jednak do tego dojdzie piłkarze z Nowego Sącza dokończą bardzo udaną w swoim wykonaniu rundę jesienną. Przed sezonem Sandecja stawiana była w gronie faworytów rozgrywek, choć tak udanej jesieni w wykonaniu biało-czarnych nie spodziewało się zbyt wielu. Wiosną zespół prowadzony wówczas przez Roberta Kasperczyka w kiepskim stylu pożegnał się z rozgrywkami II ligi, zajmując w nich przedostatnie 17 miejsce. Spadek oznaczał dla Sandecji pożegnanie się z występami na szczeblu centralnym po blisko trzydziestu latach – po raz ostatni piłkarze Sandecji na czwartym szczeblu rozgrywkowym występowali w sezonie 1996/1997.
Dla Sandecji był to zresztą drugi z rzędu sezon zakończony spadkiem. Rok wcześniej sądeczanie spadli z I ligi, wygrywając zaledwie 5 z 34 meczów i zajmując ostatnie 18 miejsce w lidze. Takie wyniki odbiegały od oczekiwań kibiców, co nie może dziwić. Sandecja, w sezonie 2017/18 zaznała bowiem smaku Ekstraklasy, przez jeden sezon ciesząc się obecnością w piłkarskiej elicie. W Ekstraklasie Sączersi musieli jednak przez cały sezon borykać się z problemem, który dobrze znają kibice Staru. Stadion w Nowym Sączu nie został dopuszczony do rozgrywek w wyniku czego swoje mecze w roli gospodarza Sandecja musiała rozgrywać w Niecieczy. Przygoda z Ekstraklasą potrwała jednak tylko jeden sezon, z dorobkiem 25 punktów Sandecja zajęła ostatnie 16 miejsce i spadła poziom niżej.
Stadionowe perturbacje ciągną się za zespołem z Nowego Sącza po dziś dzień. Rozpoczęta w 2021 roku budowa Stadionu Miejskiego trwa do dziś i kibice Sandecji wciąż nie wiedzą kiedy dobiegnie końca. Termin zakończenia prac był kilkukrotnie przesuwany, koszt inwestycji na przestrzeni czasu rośnie a obecnie piłkarze Sandecji są pozbawieni wsparcia z trybun, rozgrywając mecze w Nowym Sączu bez udziału kibiców.
Gra przy pustych trybunach nie odbiła się jednak negatywnie na wynikach osiąganych przez Sandecję. W rundzie jesiennej piłkarze z Nowego Sącza zdobyli już 35 punktów, w dotychczasowych piętnastu kolejkach schodząc z boiska w roli pokonanego tylko raz. Dodajmy, że jedynym zespołem, który pokonał Sączersów było Podhale Nowy Targ, które na własnym terenie wygrało 2:1. Porażka z zajmującym obecnie drugie miejsce Podhalem była też jedyną stratą punktów z zespołami z TOP6 Naszej grupy – Sandecja w meczach z czołówką ligi cieszyła się z kompletu punktów w meczach z Wisłoką Dębica (1:0), Siarką Tarnobrzeg (1:0) i Chełmianką Chełm (2:1).
Za tak dobre wyniki Sandecji w tym sezonie odpowiada bardzo dobrze znana postać w grupie IV trzeciej ligi, trener Łukasz Mierzejewski. 42-letni szkoleniowiec drużynę z Nowego Sącza prowadzi od lipca tego roku, wcześniej przez pięć lat prowadził jeden z czołowych zespołów grupy IV trzeciej ligi Avię Świdnik. Poprzednia kampania, zakończona czwartym miejscem (przegranym na finiszu rozgrywek w korespondencyjnym pojedynku ze … Starem) zakończyła przygodę trenera Mierzejewskiego z Avią.
W Nowym Sączu były młodzieżowy Mistrz Europy do lat 21 zbudował solidny zespół z wielką gwiazdą w ataku. Trudno inaczej określić goleadora z Nowego Sącza czyli Rafała Wolsztyńskiego. Były napastnik m. in. Widzewa Łódź i Górnika Zabrze w tym sezonie trafił do siatki rywali już 18 razy, zapisując na swoim koncie aż połowę z 36 strzelonych przez Sandecję goli! Za niespełna miesiąc, 8 grudnia snajper Sandecji będzie obchodził trzydzieste urodziny – świętować będzie mógł podwójnie bo jego obecny dorobek pozwala mu realnie myśleć o koronie króla strzelców. W ostatnich dwóch sezonach do tego zdobycia tego tytułu wystarczało 20 i 19 goli, więc autor aż trzech hattricków w trwających rozgrywkach (w meczach z Czarnymi Połaniec, Unią Tarnów i KS Wiązownica) jest na najlepszej drodze do jego zdobycia.
Nieco gorzej niż w ataku Sandecja spisuje się w defensywie. Słowacki bramkarz Sączersów Martin Polacek piłkę z siatki wyciągał w ostatnich ośmiu meczach ligowych z rzędu, po raz ostatni czyste konto w lidze zachowując 14 września w wygranym 1:0 meczu z KSZO. Od tej pory 34-letniego, byłego bramkarza m. in. Slovana Bratysława a w Polsce Zagłębia Lubin pokonywali zawodnicy Świdniczanki Świdnik (2:2), Podhala Nowy Targ (1:2), Korony II Kielce (3:1), Chełmianki Chełm (2:1), Unii Tarnów (3:1), Pogoni-Sokoła Lubaczów (5:1) i przed tygodniem Wiślan Skawina (2:2). Po meczu z Wiślanami można było mówić o lekkim niedosycie – Sandecja bramkę na 2-2 straciła w doliczonym czasie drugiej połowy. Warto jednak zauważyć, że przez ponad godzinę Sączersi grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Patryka Bryły (którego podobnie jak Przemysława Skałeckiego w Ożarowie nie zobaczymy z powodu zawieszenia za kartki).
Zeszłotygodniowa strata punktów z Wiślanami nie odbiła się na sytuacji Sandecji w tabeli. Po piętnastu kolejkach zespół trenera Mierzejewskiego ma przewagę siedmiu oczek nad drugim w tabeli Podhalem i ośmiu punktów nad zajmującymi miejsca 3-4 Wisłoką i Siarką. Do świetnej postawy w lidze piłkarze z Nowego Sącza dołożyli kapitalne wyniki w Pucharze Polski. Grę w Pucharze Tysiąca Drużyn rozpoczęli w sierpniu od rundy wstępnej, w której pokonali drugoligowe Zagłębie Sosnowiec 1:0. W I rundzie los skojarzył ich z ekstraklasową Cracovią, która w Nowym Sączu przegrała po dogrywce 3:2. Dwie bramki dla Sandecji strzelił wówczas Jakub Wilczyński, jedno trafienie dołożył Piotr Kowalik. W kolejnej rundzie sądeczanie trafili na beniaminka drugiej ligi, drużynę Pogoni Grodzisk Mazowiecki. I również w tej rywalizacji udało się sprawić niespodziankę – dzięki bramce Karola Smajdora Sandecja awansował do 1/8 finału, w której zmierzy się z wspominaną już Puszczą Niepołomice.
Jutrzejsze spotkanie jest ostatnim, które w 2024 roku piłkarze Staru rozegrają w Ożarowie. Po niezłych, wyjazdowych występach przeciwko KSZO Ostrowiec Św. (remis 2:2) i Świdniczance (1:0) można liczyć na przełamanie w meczach “u siebie”. Ostatnie dwa mecze w Ożarowie kończyły się porażkami z Siarką (0:3) i KS Wiązownica (0:2).
Czy najlepsi strzelcy Staru, Adrian Szynka (9 goli) i Szymon Stanisławski (8 goli) na swoje konta zapiszą kolejne trafienia? Bezpośredni pojedynek starachowickich snajperów z liderem klasyfikacji strzelców Rafałem Wolsztyńskim jest kolejnym smaczkiem tego meczu.
Rozjemcą pojedynku Star – Sandecja będzie Michał Grabowski a na liniach pomagać mu będą Maciej Szymczycha i Damian Kublas. Dla arbitra reprezentującego Podkarpacki ZPN okręg Jarosław będzie to pierwszy mecz z udziałem zielono-czarnych.
Z KART HITORII:
Jutrzejszy mecz będzie szóstym meczem między Starem a Sandecją.
Cztery mecze dotychczas zostały rozegrane w ramach rozgrywek 3 ligi:
26 listopada 1967
Star Starachowice – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (Michalczyk 88′)
30 czerwca 1968
Sandecja – Star 3:0
12 września 2001
Star – Sandecja 1:1 (Sykuła 63′)
20 kwietnia 2002
Sandecja – Star 3:0
oraz jeden w 3 rundzie Puchar Polski:
9 września 1979
Sandecja – Star 0:0 dogr. 0:1 ( Pabiasz 116′)
Ogółem: 2 wygrane, 1 remis, 2 porażki
art. Konrad Mazur
statystyki: Marek Przydatek