Star Starachowice

Zielono-czarni na fali wznoszącej

Star rośnie z każdym spotkaniem
6 spotkań, 16 punktów na koncie, 5 zwycięstw i jeden remis. Takiego początku rundy jesiennej w wykonaniu podopiecznych Tomasza Siczka, nie spodziewali się nawet najwięksi optymiści. Jak zmiana w letniej przerwie na stanowisku szkoleniowca drużyny z miasta nad Kamienną, wpłynęła na postawę zespołu? O tym i nie tylko w rozmowie z trenerem Staru Starachowice.

W pierwszych kolejkach Star odprawiał praktycznie każdego rywala z kwitkiem. Takiego początku sezonu, w wykonaniu swoich zawodników spodziewał się Tomasz Siczek?

T. SICZEK, TRENER STARU STARACHOWICE: – Początek rzeczywiście wyglądał świetnie w naszym wykonaniu, ale nie ma w tym dzieła przypadku. Jestem przekonany, że drużynę stać na jeszcze więcej. Z tygodnia na tydzień poznajemy się lepiej z zawodnikami. Widzę, że Star z każdym, kolejnym meczem rośnie w siłę. Zespół dojrzał by wygrywać. W tym momencie, nie chciałbym jednak pompować balona. Nastroje staramy się tonować. Liczymy oczywiście na to, by w kolejnych spotkaniach o punkty było podobnie, jak u progu sezonu. Z drugiej strony mamy świadomość, że wszystkich meczów nie da się wygrać. A przynajmniej byłoby to trudne zadanie. Jeśli nadal, za każdym razem będziemy inkasować po 3 punkty, to kibicom nie pozostanie nic innego, jak tylko cieszyć się z takiej formy.

Terminarz na początku nie był wymagający dla Staru. Dopiero teraz zaczną się schody.

– Rozpoczynamy serię spotkań z bardziej wymagającymi rywalami niż do tej pory. W najbliższych tygodniach zmierzymy się z czołówką tabeli. Jeśli odniesiemy zwycięstwa w tych potyczkach, to będzie można stwierdzić, że jesteśmy na właściwym torze.

Wiemy jak w letniej przerwie wyglądało budowanie zespołu. To, że wielu zwłaszcza młodych zawodników, którzy trafili do Staru z Juventy grają dopiero teraz świadczy o pracy, jaką wykonali w ciągu minionych tygodni czy o chęci rotacji składem?

– Przyglądam się wszystkim zawodnikom jakich mamy do dyspozycji i wiem jak ciężko pracują, na to by wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Powiedziałem ostatnio, że nasze wyniki to jeszcze niespełniony potencjał drużyny. Wierzę, że w najbliższych spotkaniach większość graczy pokaże na co ich stać. A stać ich na wiele. Mam nadzieję, że tak będzie. Liczę na wielkie emocje. Jeśli wygramy, nasza radość będzie podwójna. Na chwilę obecną to nie jest szczyt możliwości Staru. Co do budowy drużyny, uważam, że nadal jest w takiej fazie. To nie produkt gotowy. Klasa okręgowa ma to do siebie, że trenujemy trzy razy w tygodniu. Gdyby mikro cykl treningowy składał się z 6 jednostek, na pewno widziałbym więcej. Wiedziałbym jak forma każdego z graczy rośnie lub spada. Szeroka kadra i to, że w Starze jest sporo młodzieży jest naszym atutem. W futbolu zdrowa rywalizacja nie wpłynęła jeszcze na nikogo negatywnie. Podnosi tylko umiejętności i zaangażowanie na zajęciach.

W jednym z wywiadów dla TYGODNIK-a Mariusz Fabjański, najlepszy strzelec zespołu powiedział, że przyjście nowego szkoleniowca przewietrzyło szatnię. Zgodziłby się pan z taką opinią?

– Z wieloma zawodnikami, przychodząc do Staru spotkałem się po pierwszy. Nie od dziś wiadomo, że zmiany w sporcie niekiedy są konieczne, wychodzą drużynie tylko na dobre. Być może ten fakt miał znaczenie w tym, że w pierwszych meczach punktowaliśmy aż miło. Z futbolem związany jestem od lat, najpierw jako czynny zawodnik, później jako szkoleniowiec. Mam doświadczenie, które staram się przekazywać chłopakom. Rozumiemy się dobrze. O wietrzeniu szatni w naszym przypadku nie ma raczej mowy. Pracuję z kadrą, która niemal w całości była wiosną. Nikogo nie skreślałem. Trzon drużyny został. Dołączyli m.in. Krzysztof Chatys oraz Michał Mikosa. Latem nie było wielkiego pola manewru na transfery.

W poprzednim sezonie presja związana z wywalczeniem awansu do IV ligi była. Zwłaszcza po tym, jak drużynę objął Jerzy Rot. Apetyty kibiców zielono-czarnych po takim początku są pewnie spore.

– Po pierwszym sparingu nie było nas za wielu. Z tygodnia na tydzień było coraz lepiej. Sparing z Kamienną Brody, który zremisowaliśmy pokazał, że w tym zespole tkwią spore możliwości. Wiem, że Star może grać jeszcze lepiej. Podstawa to zaangażowanie. Jeśli do każdego pojedynku będziemy podchodzić z maksymalnym zaangażowaniem, jestem pewien, iż będzie O.K.

Rozmawiał Rafał Roman

źródło: Tygodnik Starachowicki

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.