Star Starachowice

Granat lepszy w meczu przyjaźni

We wczorajsze, pochmurne popołudnie Star Starachowice przegrał w wyjazdowym spotkaniu z Granatem Skarżysko Kamienna 1:3. Mecz ten został rozegrany w ramach siódmej kolejki Świętokrzyskiej Klasy Okręgowej. Zielono-Czarni kończyli zawody w dziewięciu, po czerwonych kartkach dla Piotra Kiełka oraz Bartosza Sęgi.

Kilka minut po godzinie 16 główny sędzia meczu w Skarżysku Kamiennej zagwizdał po raz pierwszy, rozpoczynając zawody pomiędzy Granatem, a Starem. Zielono-Czarni przystąpili do wczorajszej rywalizacji w osłabionym składzie. Zabrakło Mariusza Jarosa i Tomasza Wróblewskiego. Od pierwszych minut w bramce Starachowiczan wystąpił tym razem Mateusz Poński.Na stadionie w Skarżysku Kamiennej, mimo niesprzyjających warunków zameldowało się  około 150 osób, wśród których była grupa najwierniejszych sympatyków Staru. Początek spotkania było lekko niespodziewany. Faworyzowany Granat został zepchnięty na własną połową. Rozpoczęcie było zdecydowanie lepsze w wykonaniu przyjezdnych. W 7 minucie pojedynku został oddany pierwszy strzał. Na bramkę gości uderzał jeden z zawodników ZKS-u. Futbolówka poszybowała jednak wysoko na poprzeczką. Chwilę później gracza gospodarzy faulował Michał Sieroń. Za to przewinienie młody zawodnik Staru ujrzał żółtą kartkę. 11 minuta przyniosła ciekawą akcję Starachowiczan. Z boku boiska na wysokości pola karnego dośrodkował Bartłomiej Drabik, jednak z wyłapaniem piłki nie miał problemów bramkarz gospodarzy Przemysław Michalski. Niedługo później po raz kolejny Zielono-Czarni zagrozili bramce gospodarzy. Po dobrym dograniu główkował Mariusz Fabjański. Ze strzałem snajpera Staru poradził sobie golkiper Granatu wybijając futbolówkę na rzut rożny. Chwilę później miało miejsce najbardziej kontrowersyjne zdarzenie w polu karnym Skarżyszczan. Piłkę wstrzeloną w “szesnastkę” gospodarzy źle przyjął Ariel Spadło. Futbolówka trafiła w rękę defensora Granatu. Zielono-Czarni domagali się odgwizdania rzutu karnego. Główny arbiter meczu Jakub Pieron był niewzruszony i nakazał grać dalej. Po tym zdarzeniu na krotki okres otrząsnęli się piłkarze ze Słonecznej. W 20 minucie piłkę dośrodkowywał jeden z zawodników gospodarzy, jednak futbolówka została dobrze wybita przez Mateusz Pońskiego. 60 sekund później Granat miał najlepszą okazję na zdobycie bramki w pierwszej połowie. Po dobrym dośrodkowaniu w pole karne dobrze głową uderzał zawodnik ZKS-u. Na nieszczęście gospodarzy futbolówka o centymetra minęła bramkę Starachowiczan. Po krótkim czasie lekkiej przewagi Skarżyszczan, podopieczni Artura Anduły wzięli się do pracy. 27 minuta meczu przyniosła bardzo efektowną akcję w wykonaniu przyjezdnych. Bartłomiej Drabik podawał piłkę z boku boiska w pole karne gości do Mariusza Fabjańskiego. Napastnik Zielono-Czarnych natychmiast ją odegrał do dobrze ustawionego Bartosza Sęgi. Futbolówka po strzale piłkarza Staru powędrowała nad bramką. Chwilę później zakotłowało się w “szesnastce” Starachowiczan. Po dośrodkowaniu gospodarzy Mateusz Poński źle wybijał piłkę, która trafiła pod nogi jednego z graczy Granatu. Strzał podopiecznego Jerzego Rota został zablokowany przez defensora ze Starachowic, a następnie futbolówka została wybita na połowę ZKS-u. W 35 minucie meczu ładnie uderzał z dystansu Bartłomiej Drabik, ale strzał minął bramkę gospodarzy. Sześćdziesiąt sekund później goście stanęli przed wymarzoną szansą na objęcie prowadzenia. Kapitalne prostopadłe podanie w pole karne Granatu dotarło do Piotra Kiełka, który będąc w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Przemysława Michalskiego. Uderzenie pomocnika Zielono-Czarnych na rzut rożny wybił golkiper Skarżyszczan. W 38 minucie żółtą kartkę obejrzał kolejny zawodnik gości. Napomniany został Patryk Kosztowniak. Po krótkim czasie od tego zdarzenia sędzia pokazał trzecią żółtą kartkę piłkarzowi Staru. Tym razem ukaranym był Piotr Kiełek. Ostatni akcent pierwszej części gry stanowiło uderzenie z rzutu wolnego Szymona Gryza, które pewnie wyłapał Przemysław Michalski. Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic godnego uwagi i sędzia odgwizdał zakończenie tej części gry. Star przez na przestrzeni całej połowy był drużyną lepszą od lidera ze Skarżyska Kamiennej. W niektórych momentach goście potrafili całkowicie zdominować mocnego rywala. Niestety dobra gra nie została udokumentowana bramką i do przerwy był bezbramkowy remis. Od początku drugiej połowy na murawie skarżyskiego stadionu zameldował się Radosław Kozieł. Zmienił on bardzo dobrze spisującego się w pierwszej części gry Bartłomieja Drabika. W 48 minucie Star pokazał, że nadal będzie atakował bramkę gospodarzy. W bardzo dogodnej sytuacji znalazł się Mariusz Fabjański. Jednak znakomicie zawodnika Staru uprzedził Przemysław Michalski wybijając piłkę daleko do własnego pola karnego. Tą interwencją golkiper gospodarzy uratował swój zespół przed utratą gola. W 52 minucie meczu Starachowiczanie musieli grać o jednego zawodnika mniej. Drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną został ukarany Piotr Kiełek. Tym samym Star musiał sobie radzić w dziesięciu. Zdarzenie to lekko związało ręce podopiecznym Artura Anduły. Zaraz po tym feralnym zdarzeniu gospodarze oddali groźny strzał. Futbolówka przeszła jednak obok bramki strzeżonej przez Mateusza Pońskiego. W 58 minucie spotkania za faul, sędzia napomniał żółtą kartką defensora Granatu, Ariela Spadło. Po godzinie gry kibice zgromadzeni na stadionie byli świadkami pierwszej bramki w meczu. Gospodarze wyszli dwóch na jednego. Piłkę w polu karnym otrzymał Cyprian Suligowski i będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem Staru, bez najmniejszych problemów umieścił futbolówkę w siatce. Tym samym piłkarze trenera Rota prowadzili 1:0. Mimo gry w osłabieniu Star dzielnie walczył i stawiał nadspodziewanie silny opór gospodarzom. Można powiedzieć, że przez spory okres gry w dziesięciu zawodników, Zielono-Czarni prezentowali się lepiej od faworyta. W 62 minucie z dystansu uderzał jeden z piłkarzy Staru. Piłkę pewnie wyłapał świetnie dysponowany w niedzielne popołudnie, Przemysław Michalski. Zaraz po tym strzale po raz kolejny do głosu doszli goście. Z rzutu wolnego próbował zaskoczyć Hubert Ciepluch, jednak piłka uderzona przez środkowego obrońcę Starachowiczan przeszła obok słupka bramki gospodarzy. 71 minuta przyniosła żółty kartonik dla jednego z piłkarzy Granatu. 60 sekund później na strzał z daleka zdecydował się jeden z graczy ze Starachowic, które zostało pewnie wyłapane przez bramkarza ZKS-u. W tym meczu z takimi uderzeniami bez większego wysiłku radził sobie Michalski. W 73 minucie rzut rożny wykonywali gospodarze. Piłka po dośrodkowaniu trafiła w pole karne pod nogi zawodnika Staru, który bardzo niefortunnie wybił piłkę trafiając nią w plecy swojego kolegi z drużyny. Z tej sytuacji skrzętnie skorzystał Łukasz Wojna, który zgarnął futbolówkę i kropnął pod poprzeczkę bramki gości. Tym samym gospodarze prowadzili już 2:0. Mecz powoli wydawał się być już zamknięty. Jednak goście nadal nie odpuszczali. W 76 minucie ładny strzał oddał piłkarz Staru. Piłka niestety przeleciała nad bramką ZKS-u. 79 minuta przyniosła drugą zmianę w zespole gości. Artur Anduła postanowił wprowadzić na boisko Karola Delestowicza w miejsce Szymona Gryza. Karol mimo krótkiego czasu gry zaprezentował się z korzystnej strony. Zanotował kilka udanych dryblingów jak i dokładnych podań. W 80 minucie na zespół gości spadło kolejne nieszczęście. W dyskusje z arbitrem wdał się Bartosz Sęga. Główny sędzia tego spotkania pokazał piłkarzowi Zielono-Czarnych czerwoną kartkę. Przyjezdni musieli sobie radzić w dziewięciu. Dwie minuty później miała miejsce bardzo zadziwiająca sytuacja. W polu karnym gospodarzy faulowany był gracz Staru. Sędzia postanowił wskazać na wapno. Bezbłędnym egzekutorem rzutu karnego został Mariusz Fabjański, który zdobył kontaktowego gola. Zielono-Czarnym należą się pochwały, że mimo gry w podwójnym osłabieniu nie bali się atakować, co zostało w końcu wynagrodzone. Źle to świadczy również o Granacie, który grając w przewadze dwóch zawodników potrafił stracić gola. Radość piłkarzy z miasta ciężarówek nie trwała jednak długo. Po wznowieniu gry od środka boiska gospodarze przeprowadzili akcję, po której piłkę na 25 metrze otrzymał Dawid Dulęba. Młodziutki zawodnik Granatu przepięknym strzałem w okienko pokonał bramkarza ze Starachowic. Tym samym Skarżyszczanie wrócili na dwubramkowe prowadzenie. W 86 minucie arbiter meczu już trzeci raz został zmuszony do pokazania czerwonej kartki. Drugą żółtą otrzymał defensor ZKS-u, Ariel Spadło. Ostatnią akcję w regulaminowym czasie gry przeprowadził Star. Na bramkę Michalskiego uderzał Mariusz Fabjański, jednak jego strzał był niecelny. W doliczonym czasie drugich 45 minut gospodarze dwukrotnie mieli świetne sytuacje wychodząc w przewadze, najpierw dwóch na jednego, a 30 sekund później trzech na jednego. W obu przypadkach piłkarze Granatu się gubili i nie zdołali oddać nawet strzału. Swoją szansę miał również Star. Szczęścia spróbował Radosław Kozieł. Piłka po strzale defensora gości otarła się o jednego z graczy trenera Rota i wpadła w ręce Przemysława Michalskiego. W końcówce doliczonego czasu gry na boisku pojawiło się dwóch młodych piłkarzy Granatu: Robert Orlikowski oraz Dominik Borowiec. Po tych zmianach główny arbiter spotkania Jakub Pieron odgwizdał koniec zawodów. Star po dobrej grze przegrał w Skarżysku z Granatem 1:3.

Podsumowując ten mecz gra wyglądała w końcu na przyzwoitym poziomie. Mimo niekorzystnego rezultatu Star mógł wracać ze Skarżyska z podniesioną głową. Nie wszystko było idealne, zdarzały się błędne decyzje, straty czy niedokładne podania, ale na tle całego spotkania Zielono-Czarni pokazali, że potrafią grać w piłkę. Można tylko teraz gdybać, co by było jakby podopieczni trenera Anduły nie grali w osłabieniu. W niektórych sytuacjach również nie pomagał sędzia. Kilku zawodników zasłużyło na pochwały. Szczególnie cieszy dobra postawa Mariusza Fabjańskiego. Za przykład może posłużyć sytuacja z końcówki meczu z Granatem, gdy napastnika Zielono-Czarnych otoczyło czterech graczy gospodarzy i żaden z nich nie mógł sobie poradzić z Mariuszem. Poskutkował dopiero faul na zawodniku Staru. Oby to był powrót do formy z poprzednich rozgrywek popularnego “Fabjana”. Przyzwoicie zagrali również Patryk Kosztowniak oraz Bartłomiej Drabik, który wystąpił tylko w pierwszej połowie. Plus należy również postawić przy Mateuszu Rafalskim. Wszyscy by chcieli, żeby pojedynek z Granatem był dobrym prognostykiem przed kolejnym spotkaniem. Porażka w Skarżysku kosztowała Zielono-Czarnych zwiększenie dystansu punktowego do czołowej trójki. Okazja by zmniejszyć tę stratę nadarzy się niedługo. Już w najbliższą sobotę (24.09) podopieczni trenera Anduły rozegrają kolejny mecz. Rywalem Zielono-Czarnych będzie Gród Ćmińsk. Gospodarzem tej rywalizacji będzie Star. Początek o godzinie 16.

Granat Skarżysko Kamienna – Star Starachowice 3:1 (0:0)

Bramki: Cyprian Suligowski 60, Łukasz Wojna 73, Dawid Dulęba 85 – Mariusz Fabjański 83 (k)

Granat: Przemysław Michalski, Bartosz Ozan, Krzysztof Chatys, Łukasz Wojna, Karol Rogoziński, Ariel Spadło, Dawid Dulęba, Artur Kuliński, Piotr Grzejszczyk, Krzysztof Rzeszowski, Cyprian Suligowski
Star: Mateusz Poński – Szymon Gryz (79 Karol Delestowicz), Hubert Ciepluch, Mikołaj Podzielny, Michał Sieroń, Piotr Kiełek, Mateusz Rafalski, Bartosz Sęga, Bartłomiej Drabik (46 Radosław Kozieł), Patryk Kosztowniak, Mariusz Fabjański

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.