Star Starachowice

Z kart historii: Inauguracyjny remis

W 2000 roku Starachowiczanie w meczu Świętokrzyskiej IV Ligi zremisowali na własnym stadionie z Granatem Skarżysko Kamienna 1:1. W związku z sobotnim spotkaniem pomiędzy obiema drużynami przypominamy starcie sprzed dziewiętnastu lat.

Mecz z sezonu 2000/2001 został rozegrany w niedzielę 13.08.2001 roku. Starachowiczanie byli wówczas beniaminkiem rozgrywek Świętokrzyskiej IV Ligi. Do pojedynku z Granatem przystępowali w roli faworyta. Zielono-Czarni dokonali dużych wzmocnień latem i byli kandydatem do awansu do III Ligi. Obie drużyny rozegrały również w przerwie letniej sparing. Góra byli wówczas Starachowiczanie, którzy pokonali Granat 6:3. Ku sporemu zaskoczeniu początek spotkania stał pod znakiem przewagi przyjezdnych. W 6 minucie Skarżyszczanie stworzyli sobie pierwszą groźną sytuacje. Cezary Nowak popisał się dobrym dośrodkowaniem z rzutu rożnego. Nikt nie potrafił zamknąć akcji. Piłka przeszła wzdłuż bramki. Niedługo później odpowiedzieli gospodarze. Grzegorz Sejdziński był bliski strzelenia bramki. Główkował jednak minimalnie niecelnie. Na niewiele przed upływem kwadransa gry znowu zagroził zdeterminowany Granat. Będący w bardzo dobrej sytuacji Grzegorz Sykuła nie trafił w piłkę. Nieudane zagranie zawodnika kopnięciem w ziemię skwitował kierownik Granatu Henryk Pakos. W 27 minucie o mały włos nie padła bramka samobójcza. Dużo nie brakowało by Rafała Rafalskiego pokonał kolega z drużyny, Patryk Kobryń. 180 sekund później Starachowiczanie objęli prowadzenie. Grzegorz Sejdziński uciekł prawym skrzydłem. Dograł futbolówkę w pole karne do Jarosława Mosiołka. Ofensywny zawodnik Staru ograł Patryka Kobrynia i z czwartego metra wpakował piłkę do siatki. Strzelona bramka dodała wiatru w żagle podopiecznym Jerzego Rota. Końcówka pierwszej połowy przyniosła Zielono-Czarnym trzy bardzo dobre szanse. Niestety żadna z nich nie została wykorzystana. Do przerwy utrzymało się jednobramkowe prowadzenie Staru. Druga połowa wyglądała zupełnie inaczej niż pierwsza. Od początku do końca warunki dyktowała jedna drużyna. Granat. Skarżyszczanie atakowali. Gospodarze nie mieli dużo do powiedzenie w drugiej połowie. Ekipa z Rejowa potrafiła stworzyć wiele dogodnych sytuacji podbramkowych. Sytuacji sam na sam nie wykorzystali Grzegorz Sykuła oraz Norbert Górlicki. Mijały kolejne minuty , a goście nie zamierzali zdejmować nogi z gazu. Dążyli do celu jakim było strzelenie bramki wyrównującej. Szczęście uśmiechnęło się do przyjezdnych dopiero w 88 minucie. Gdy wydawało się, że gospodarzom uda się utrzymać wynik do końca, Granat przeprowadził skuteczną akcję. Futbolówkę z rzutu wolnego dośrodkował Tomasz Chołuj. Musnął ją po drodze Patryk Kobryń. Piłki w rękach nie zdołał utrzymać Marcin Cabaj, która trafiła do Jerzego Staniszewskiego. Zawodnik gości skorzystał z okazji i dał swojej drużynie remis. Do końca spotkania nic więcej ciekawego się nie wydarzyło. Ostatecznie na inaugurację Star Starachowice podzielił się punktami z Granatem Skarżysko Kamienna. Goście pokazali, że nazwiska nie grają. Boisko weryfikuje wszystko. Z pewnością nie tak miała wyglądać ówczesna inauguracja sezonu w Starachowicach.

Po meczu głos zabrało dwóch najlepszych zawodników w swoich drużynach:

Grzegorz Sejdziński (Star): Rozegraliśmy złe spotkanie. Piętą achillesową była skuteczność. Pierwsza połowa przyniosła kilka doskonałych okazji dla naszej drużyny. Na nieszczęście w szesnastce Granatu brakowało ostatniego podania albo zimnej krwi. Goście nas zaskoczyli. Granat wiedział jak grać. Kiedy zwolnić, a kiedy przyspieszyć. W swoich szeregach Skarżyszczanie mieli doświadczonego Marka Grabę. Może ten zawodnik dużo nie biegał, ale znakomicie dyrygował kolegami. Mimo podziału punktów w pierwszym spotkaniu nie powinniśmy wyciągać daleko idących wniosków. Pierwszy mecz jest w pewnym stopniu jakąś niewiadomą. Drużyna, która gra przed własną publicznością zawsze chce się pokazać z jak najlepszej strony. Czasami mimo olbrzymich starań to nie wychodzi. Jestem pewny, że w następnych meczach będziemy się prezentować lepiej. Chciałbym także przeprosić kibiców za inauguracyjną wpadkę. Zapewniam, że we wtorek będzie o wiele lepiej.

Tomasz Chołuj (Granat): Sparing ze Starem przegraliśmy 3:6. Wynik spotkania przygotowującego do sezonu sprawił, że przeciwnik podszedł do niedzielnego meczu zbyt pewny siebie. W wielu akcjach Staru widać była dużą nonszalancję. Przykład mogły stanowić niecelne podania oraz strzały. Jestem bardzo zadowolony z faktu, że potrafiliśmy utrzeć nosa faworytowi. Pokazaliśmy także trenerowi Jerzemu Rotowi, że w Skarżysku Kamiennej są ludzie, którzy umieją grać w piłkę nożną. Jako doświadczony zawodnik chciałbym również zwrócić uwagę na jeden temat. Współpraca na linii trener – zawodnicy. Marek Graba mnie już zbyt wiele nie nauczy. Jednak młodzi zawodnicy występujący w naszej drużynie mogą wynieść z tej współpracy wiele dobrego. W meczu ze Starem zaprezentowaliśmy kawałek dobrej piłki. Na murawie myśleliśmy. Przeprowadziliśmy sporą liczbę szybkich kontr. Wybijaliśmy przeciwnika z gry. Chciałbym także podziękować kibicom za świetny doping.

Star Starachowice – Granat Skarżysko Kamienna 1:1 (1:0)
Bramka: Jarosław Mosiołek 30 – Jerzy Staniszewski 88
Kartki: Robert Cieciura, Przemysław Jasztal, Dariusz Karwacki – Domański, Mirosław Rubinkiewicz (żółte)
Sędzia: Malinowski (Kielce)

Skład Staru: Marcin Cabaj, Piotr Bracik, Robert Cieciura, Dariusz Karwacki, Rafał Lipiński, Przemysław Jasztal (77 Tomasz Jańczyk), Krystian Kanarski (79 Dariusz Anduła), Rafał Maj, Grzegorz Sejdziński, Artur Anduła, Jarosław Mosiołek (70 Łukasz Kotwa)

Skład Granatu: Rafał Rafalski, Robert Bąk (72 Jerzy Staniszewski), Tomasz Chołuj, Marcin Jastrząb, Patryk Kobryń, Marek Graba, Cezary Nowak (70 Norbert Górlicki), Jarosław Pacek (90 Marcin Kowalik), Arkadiusz Snopek, Mirosław Rubinkiewicz, Grzegorz Sykuła (78 Domański)

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.